Kuba Wojewódzki, Tomasz Karolak i Łukasz "Lotek" Lodkowski Bezkompromisowy szermierz słowa, który ciętą i ostrą jak brzytwa ripostą tnie kurtuazyjne zasłony swoich gości. Król TVN powraca jesienią z 27 sezonem swojego show, bynajmniej nie dołączając do osławionego klubu 27 – jego talk show nadal jest na fali i nieustannie
Kuba Wojewódzki (TV Series 2002– ) Tomasz Niecik as Self. Release Calendar Top 250 Movies Most Popular Movies Browse Movies by Genre Top Box Office Showtimes & Tickets Movie News India Movie Spotlight
Tomasz Lis został skierowany na badania psychiatryczne. Jest to związane z zarzutami prokuratorskimi, które są mu postawione. Dziennikarz odniósł się do sprawy na Twitterze.
Vay Nhanh Fast Money. Kuba ma pretensje, że na okładce “Newsweeka” jest bez Mikołaja Lizuta, zaś Tomasz Lis wytyka mu, że po prostu nie spodobało mu się zdjęcie na okładce. A przecież przyszedł na sesję ze stylistą fryzur. W niedzielę Kuba Wojewódzki niezadowolony z okładki “Newsweeka” opublikował poniższy, pełen emocji wpis na Facebooku: “List otwarty do Tomasza Lisa Drogi Tomku. Poprosiłeś Mikołaja Lizuta oraz mnie o artykuł do Newsweeka na temat chamstwa w mediach. Napisaliśmy go. Poprosiłeś nas o obecność na okładce. Nie budziło to mojego entuzjazmu ale zgodziliśmy sie. Poprosiłeś nas o sesję fotograficzną. Choc to strata czasu i energii, zgodziliśmy sie. Następnie poprosiłes mnie o to, abym jednak był na okładce sam. NIE zgodziliśmy sie. Sesja miała charakter chaotyczny i nieprofesjonalny a kreatywność Twoich ludzi polegała głównie na pokazywaniu nam okładek innych pism amerykańskich, które chcieliście skopiować. NIE zgodziliśmy się. Kiedy ja poprosiłem Ciebie oraz Twoich wspólpracowników o niewykorzystywanie zrobionych zdjęć, ze wzgledu na ich ewidentnie słaby poziom, zlekceważyłeś to. Gdy opuszczałem studio fotograficzne, Twoi współpracownicy obiecali mi, że na okładce będziemy razem z Mikołajem, co dla nas miało istotne znaczenie, ze względu na start naszej wspólnej audycji w Rock Radiu. Okłamaliście nas. Kiedy próbowaliśmy sie do Was dodzwonić, NIE odbieraliście telefonów. Kiedy napisałem do Was, że NIE zgadzam sie na wykorzystanie zrobionej sesji. Zlekcewarzyliscie to. Kiedy zobaczyłem projekt okładki, zdecydowanie się na nią nie zgodziłem. Zlekceważyłes to. Tym samym potwierdziłes wszystkie negatywne opinie na swoj temat, które docierają do mnie od lat. Pogwałciłeś standardy nie tylko dziennikarskie ale po prostu koleżeńskie. Zwykłe, ludzkie. Fajnie Ci z tym ? Piszesz o dyktaturze przemocy. A jak nazwiesz swoje zachowanie ? Jest mi po prostu, po ludzku przykro, choć sytuacja jest i śmieszna i żałosna zarazem. Już kilkukrotnie wykorzystywałeś mój wizerunek na okładce Newsweeka, cynicznie i w sposób jawnie manipulatorski, na co zresztą zwracałem Ci uwagę publicznie. Dla mnie przestałeś byc redaktorem naczelnym a stałeś się handlarzem. Małym handlarzem. Artukuł a chamstwie w mediach zyskał dodatkowy epilog oraz nowego bohatera. Ja, pisząc o medialnych chamach, zacząłem od siebie. Może teraz czas na Ciebie ? Czy w pogoni za sprzedażą naprawde warto dymać starych kolegów ? Z licznych linii podziałów w naszym kraju osobiscie uważam, że ta jedna jest najważniejsza. Linia podziału na takich, co mają zasady i na takich co mają je, na miarę potrzeb. Nie wiem jak daleko w budynku wydawnictwa Ringier Axel Springer jest od redakcji Newsweeka do redakcji Faktu, ale odnoszę wrażenie, że coraz bliżej. Ostanio Twojemu tygodnikowi spada sprzedaż. Może w tych kilku słowach znajdziesz podpowiedź, dlaczego. Gratuluje prezentu, jaki swoim postępowaniem, podarowałeś osobiście braciom Karnowskim. Wyjątkowo nie pozdrawiam KW Ps – To nie jest moje ostatnie zdane w tej sprawie. Ps 2 – Agnieszka Fok oraz Aleksandra Karasińska – również gratuluje wysokich standardów.” Na odpowiedź redakcji “Newsweeka” nie trzeba było długo czekać. Oto wyjaśnienie pochodzące od tygodnika: “Sesja fotograficzna Mikołaja Lizuta i Kuby Wojewódzkiego, podczas której miały powstać zdjęcia do ich tekstu dla “Newsweeka”, została umówiona z autorami na piątek na godzinę 10. Poprzedzającego wieczora do redakcji dotarła informacja, że pan Wojewódzki nie pojawi się na sesji. W trakcie realizacji zdjęć z p. Lizutem dostaliśmy wiadomość, że p. Wojewódzki jest gotów przyjść na sesję na godzinę 15. Redakcja dostosowała się do nowego terminu. O godz. 15 pojawili się: p. Lizut oraz p. Wojewódzki i jego stylista fryzur. Po zakończeniu sesji p. Wojewódzki wybrał dwa zdjęcia do obróbki graficznej i do dalszej akceptacji. Dodatkowo wskazał zdjęcie portretowe innego fotografa jako alternatywne rozwiązanie. W czasie sesji zdjęciowej nie padło zapewnienie, że na okładce tygodnika pojawią się obaj panowie. Już wcześniej redaktor naczelny “Newsweeka” poinformował obu autorów, że na okładkę planujemy jedynie zdjęcie p. Wojewódzkiego. Żaden z panów nie wyraził wtedy obiekcji. W piątek o godzinie 19 ostateczna wersja okładki, na której znalazło się jedno z dwóch wskazanych przez p. Wojewódzkiego zdjęć, została wysłana do niego do akceptacji. Dwie godziny później redakcja otrzymała pytanie od p. Wojewódzkiego, czy są jeszcze inne wersje. Redakcja odpowiedziała, że w tej chwili nie ma innych wersji. W ciągu kolejnych dwóch godzin p. Wojewódzki nie przesłał więcej uwag ani nie wyraził żadnych obiekcji w kwestii otrzymanej okładki. Redakcja uznała to za akceptację. Okładka została wysłana do drukarni. W sobotę o godzinie 10 redakcja otrzymała od p. Wojewódzkiego informację, że nie wyraża zgody na propozycję okładki. Mimo że tygodnik został już w całości wysłany do drukarni, redakcja przygotowała nową wersję okładki z innym zdjęciem, również zaakceptowanym uprzednio przez p. Wojewódzkiego. Stara okładka była już wydrukowana, ale byliśmy gotowi wydrukować jeszcze raz pismo z nową wersją okładki. Redaktor naczelny wielokrotnie kontaktował się z p. Wojewódzkim, chcąc wyjaśnić sytuację. Pytał, na czym polega problem z okładką i jakiej zmiany oczekiwałby p. Wojewódzki. Nie otrzymał żadnej konkretnej odpowiedzi. W tej sytuacji redakcja pozostała przy pierwotnym projekcie okładki, na którym było jedno ze zdjęć wybranych przez p. Wojewódzkiego. Jak widać próbowaliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszego autora. Wyrażamy ubolewanie, że pomimo naszych wysiłków p. Wojewódzki nie jest zadowolony ze zdjęcia na okładce.” Kuba Wojewódzki prawdopodobnie chciał wypromować swoją nową audycję radiową, ale niestety zrobił to nieelegancko atakując Tomasza Lisa. Taki sposób promocji obrócił się przeciwko niemu i spotkał się z powszechną krytyką.
58-letni Kuba Wojewódzki lubi prezentować się jako osoba wyluzowana – człowiek sukcesu, który nic nie musi udowadniać. Nie musi się za bardzo starać, nie musi być uprzejmy czy życzliwy. Wystarczy że, Kuba Wojewódzki „jest sobą” a i tak jest wielu fanów jego zgryźliwego poczucia humoru. Celebryta bez skrępowania wypowiada się na różne tematy, a swoich obserwatorów na instagramie chętnie poucza, na przykład w kwestii pieniędzy. Dziś jednak doszło do rzadko spotykanego zdarzenia: Wojewódzki przyznał się do błędu. >>>Tomasz Wolny uderza z Kubę Wojewódzkiego. „Naczelny błazen dał głos” Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że celebryta przyzna iż kogoś obraził lub, że popełnił jakąś życiową pomyłkę. Nic z tych rzeczy. Kuba Wojewódzki skomentował raczej swoją stylistyczną wpadkę: Moje życie nie było idealne. Zdarzały mi się błędy stylistyczne, estetyczne i kolorystyczne😎 Oto jeden z nich #bmw645 #jakżyć #2004 – napisał. Pokazał też zdjęcie z tamtego czasu przy BMB w… niezbyt ciekawym kolorze. My mieliśmy obklejoną M6 w kolorze 💩 wiec może być gorzej 😂 Każdy z nas ma w albumie… Albo już nie 🙊 takie zdjęcie którego nigdy nie chciałby mieć… Stylówa na 18 mojej siostry do dziś śni mi się po nocach… 😂😂😂 Konfiguracja faktycznie średnia, ale samo auto w tamtych czasach musiało cieszyć 🤩 – komentowali internauci. A co Wy powiecie na taki „błąd”? >>>Edyta Górniak kontra Tomasz Lis. Ale mu dogryzła!
Kuba Wojewódzki i Jerzy Owsiak obok siebie, poniżej pytanie: "Kogo Polacy chcieliby w polityce". Okładka "Newsweeka" ilustruje sondaż przeprowadzony na zlecenie tygodnika. Z badania wynika, że 24 proc. respondentów widziałoby Wojewódzkiego w polityce, a Owsiaka - 73 proc. Poziom mojej atrakcyjności politycznej jest tylko o oczko gorszy od Marty Kaczyńskiej. Dzisiejszy "Newsweek" po raz kolejny handluje (bo to nie jest już dziennikarstwo, tylko handel) moją podobizną, wizerunkiem, gębą, facjatą, nazwiskiem - komentował publikację Kuba Wojewódzki w swojej audycji na antenie Eski Rock. Inne Współprowadząca program, dziennikarka Agnieszka Szulim przypomniała, że w 2004 roku tygodnik "Newsweek" opublikował sondaż, z którego wynikało, że Tomasz Lis miałby szanse zostać prezydentem. Kosztowało go to robotę w TVN. Myślę, że robi tego typu tandetne zabiegi, bo nie chciałby, żeby kosztowało go to robotę w Axel Springer - ironizował Kuba Wojewódzki, komentując okładkę najnowszego "Newsweeka".
kuba wojewódzki tomasz lis